By Katarzyna Mianowska on poniedziałek, 27 luty 2012
Category: Emocje

Zrozumieć emocje - złość

"Nie taka ZŁOŚĆ straszna"

Każdy z nas zna sytuację w której wybuchł, dał upust swojej nie kontrolowanej złości. Coś takiego się stało, że stracił nad sobą panowanie, nie był w stanie w tym momencie siebie kontrolować. A potem, gdy fala minęła, było mu wstyd, że taka sytuacja miała miejsce. Często też poczuł się winny, że tak się zachował.

Złość to emocja o wielkiej sile rażenia, ma w sobie bardzo dużo energii. I dobrze, bo jej główną funkcją jest obrona własnych granic, zaspokojenie potrzeb, walka o swoje miejsce. Pojawia się głównie wtedy, gdy potrzeby człowieka nie są respektowane, gdy nie czuje się rozumiany, gdy ktoś nie okazuje mu szacunku i wtrąca się w nie swoje sprawy.

Jest to ważny komunikat, choć bardzo często ignorowany. A gdy złość się ignoruje, narasta. Narasta do momentu, w którym nawet najmniejsza iskra może wywołać pożar. Czy znacie to z własnego doświadczenia? Gdy ignorujemy złość to tak, jakbyśmy stawiali tamę na rzece. Na początku tama jest mocna. Ale wody przybywa i napiera na tamę. W pewnym momencie wody jest tak dużo, że zaczyna się przelewać. Działają siły, których nie da się zatrzymać, w tamie pojawiają się rysy i w końcu tama pęka. Co się dzieje dalej? Zalewa wszystko, co spotka na swojej drodze. Tak, nie można tego zatrzymać. Gdy woda przepłynie, pozostawia zgliszcza i bałagan. Podobnie jest z niekontrolowaną złością.

Złość traktuję tutaj tożsamo z gniewem. Ponieważ złość jest emocją podstawową, w zależności od natężenia można ją uplasować na kontinuum od niechęci  poprzez rozdrażnienie, urażenie, wrogość, pogardę, wściekłość, nienawiść aż do furii. Są także emocje wtórne, które tworzą się poprzez połączeniu np. dwóch emocji. Mam tutaj na myśli frustrację, która według mnie składa się z połączenia złości i bezradności.

Warto tutaj podkreślić, że to MY i tylko MY jesteśmy odpowiedzialni za nasze reakcje na spotykające nas wydarzenia. Często się słyszy: „on mnie tak zdenerwował, że nie byłam w stanie się opanować”. Taki komunikat to stwierdzenie, że nie mam wpływu na swoje emocje, one się po prostu pojawiają. Jakby mnie nie zdenerwował, to byłabym spokojna. Czy na pewno? Prawdopodobnie zalazłby się inny ktoś lub coś innego co by nas zdenerwowało. Odpowiedzialność za nasze emocje spoczywa na nas samych. Trudne i jednocześnie prawdziwe.

W tym artykule przedstawiłam, jak rozumieć, czym jest złość. Natomiast już wkrótce w następnym odcinku naszego cyklu o emocjach napiszę, jak radzić sobie ze złością oraz jak w bezpieczny sposób przejąć odpowiedzialność za swoje emocje i poczuć się lepiej.

Katarzyna Mianowska - psycholog, psychoterapeutka

Leave Comments