By Anna Lewalska on wtorek, 01 lipiec 2014
Category: Psychologia - jej różne oblicza

Rozmawiać każdy może… cz. I

"Najczęstsze błędy w komunikacji!"

Czy chwilami masz wrażenie, że po raz kolejny prosisz partnera o to samo? Czy zdarza Ci się, że zwykła wymiana zdań z dzieckiem kończy się awanturą? A może przed Tobą kolejne spotkanie z szefem i już wiesz, że będzie miał uwagi do raportu, który przygotowałaś? Brzmi znajomo?

Wymienione sytuacje to tylko przykłady z setek podobnych, które są naszym udziałem każdego dnia. Wywołują dyskomfort i frustrację, a ich przyczyna leży najczęściej w naszej komunikacji.

Umiejętność rozmowy. Wydawałoby się, że opanowaliśmy ją wszyscy, korzystamy z niej codziennie i w każdej życiowej sytuacji. Komunikujemy się z rodziną, współpracownikami, przyjaciółmi, z klientami, z usługodawcami. Jak mówić, żeby zostać usłyszanym? Jak mówić to, co rzeczywiście chcemy zakomunikować? Jaką rolę pełnią w naszym życiu codzienne rozmowy?

Bez wątpienia bardzo ważną. To dzięki nim tworzymy relacje, przekazujemy otoczeniu, czego potrzebujemy, co jest dla nas ważne, wymieniamy informacje, ale też stawiamy granice i komunikujemy to, co nam przeszkadza, z czym źle się czujemy. Tylko tyle i aż tyle!

Skoro to takie proste i oczywiste – skąd nieporozumienia, kłótnie, niedomówienia? Skąd frustracja i mocno napięte relacje?

Doskonalenie swoich umiejętności porozumiewania się zacznijmy od poznania kilku najczęściej popełnianych błędów, które towarzyszą codziennym rozmowom. Jeśli rozpoznacie wśród nich swoje własne zachowania to zachęcam do ich unikania.

Nie słuchamy!

Podczas rozmowy często nie skupiamy się na całej wypowiedzi drugiej osoby, a koncentrujemy na sobie i na tym, co sami chcemy powiedzieć, tracimy przez to rzeczywisty sens przekazu, a nie słysząc drugiej osoby trudno prowadzić otwartą, rzeczową i konstruktywną rozmowę.

„Z góry” zakładamy, co zrobi/powie druga osoba!

Zanim zaczniemy rozmowę lub w trakcie jej trwania przewidujemy, jak zareaguje druga osoba. Nastawiamy się negatywnie. Zakładamy „z góry”, że druga strona zachowa się w określony sposób, być może w przeszłości tak właśnie postąpiła i jesteśmy przekonani, że tym razem zrobi to ponownie. Taka postawa blokuje nas w kontakcie z partnerem rozmowy, zamyka i nie pozwala wyrazić tego, na czym nam zależy.

Udzielamy rad i mówimy o sobie!

Tym, co niewątpliwie nie pomaga w budowaniu relacji, a co robimy niezwykle często to udzielanie wskazówek i rad. Robimy to w dobrej wierze, próbujemy pomóc wchodząc w rolę doradców, przez co mniej koncentrujemy się na tym, co mówi i czego potrzebuje rozmówca. Nawiązujemy do tego, co my przeżyliśmy, co nas spotkało, wypowiadamy nasze opinie i poglądy, skupiając tym samym uwagę na sobie. Nadajemy rozmowie nowy kierunek zamykając się na to, co mówi druga osoba, na jej perspektywę i jej punkt widzenia.

Krytykujemy i osądzamy!

Osądy i krytyka silnie blokują komunikację, uniemożliwiają konstruktywną dyskusję i budowanie porozumienia. Krytykując jest prawie pewne, że spotkamy się z reakcją obronną, co spowoduje tylko wymianę ciosów, z niewielką szansą na osiągnięcie swoich rzeczywistych celów.

Podnosimy głos!

Trudnej i ważnej dla nas rozmowie towarzyszą często silne emocje, które podkreślamy podniesionym głosem, który niejednokrotnie przeradza się w krzyk. Od tego już tylko krok do przejścia od wymiany zdań do awantury.

Komunikując się warto pamiętać, czego unikać. Na pewno istotne będzie wyzbycie się powyższych nawyków. W widoczny sposób poprawi to jakość relacji, pozwoli wyjść z utartych schematów postępowania i bez wątpienia odblokuje proces szukania porozumienia.

Zapraszam teraz do zapoznania się z kolejnym wpisem „Rozmawiać każdy może…cz. II”, który poświęcony jest zachowaniom pożądanym, czyli temu, co warto robić, żeby usprawnić i poprawić jakość wzajemnej komunikacji.

Anna Lewalska, mediator

Leave Comments