Blog

Blog psychologów z Gabinetu RAZEM (Warszawa-Ursynów). Piszemy o lęku, pracoholizmie, stresie, problemach par, dzieci i młodzieży. Zasubskrybuj nasz blog psychologiczny, komentuj wpisy, dziękujemy Ci za czas i uwagę.
Rozmiar czcionki: +
2 minutes reading time (472 words)

Czy warto wierzyć w lepsze jutro?

Nadzieja i wiara w procesie psychoterapii 

Każdemu człowiekowi zdarzają się trudne chwile, kryzys, choroba, straty, przeciwności losu czy trudności w relacjach. Na co dzień radzimy sobie z nimi i nowy dzień przynosi nam pozytywne zdarzenia oraz sukcesy.

Pomaga nam w tym wiara w to, że damy radę, że wszystko się ułoży, że nasza przyszłość kryje nie tylko przykrości i trudy, ale i chwile, dla których warto żyć. Ufamy w porządek życia i świata, w to, że obudzimy się z rana, wsiądziemy jak zwykle do autobusu i dojedziemy bezpiecznie do pracy. Jest bardzo istotne dla każdego człowieka. Pozwala nam z nadzieją patrzeć w przyszłość. Bez wiary w to, że wysiłek zostanie wynagrodzony, nie mielibyśmy motywacji starać się, walczyć o ważne dla nas rzeczy. Z tej wiary płynie siła i chęć życia, które pozwalają pokonywać trudności.

Nadzieja w psychoterapiiOsoba ze złamaną nogą wkłada wysiłek w rehabilitację i przestrzega zaleceń lekarza, bo wierzy, że dzięki temu za klika tygodni stanie z powrotem na własnych nogach i jak co rano pobiegnie joggingiem do parku. Tak naprawdę nie ma na to żadnych gwarancji – możliwe są przecież komplikacje, możliwy jest również ponowny wypadek i dalsze uszkodzenia. A jednak dzięki ufności w to, że wyzdrowieje, potrafi zdobyć się na trud leczenia i nie poddaje się bólowi lub zmęczeniu.

Gdy jednak życie nas przerośnie i wykorzystamy już wszystkie znane nam sposoby na poradzenie sobie, a mimo to komplikacje i trudności się mnożą, to nasza nadzieja na lepsze jutro słabnie. Wtedy to wiara popycha nas ku szukaniu pomocy.

Jedną z form pomocy jest spotkanie z psychologiem lub podjęcie psychoterapii. Wierzymy, że można dzięki wsparciu innych ludzi, również profesjonalistów, stanąć na nogi, polepszyć swoje życie, uzdrowić siebie i swoje relacje. Wierzymy, że istnieje jakiś sposób na rozwiązanie naszych problemów, że możemy go odnaleźć.

Podejmujemy decyzję, żeby spróbować coś zrobić, szukamy ulgi w cierpieniu. Wiara w to, że nam się uda, nawet jeśli słaba i chwiejna, jest niezwykle istotna w procesie psychoterapii. Dzięki niej rośnie w nas energia i mamy więcej siły do szukania sposobów na zmianę lub dalszego szukania pomocy.

Również bez wiary ze strony psychoterapeuty skuteczna pomoc nie byłaby możliwa. Terapeuta wierzy, że w osobie szukającej pomocy drzemie energia i wiedza potrzebne do zmiany. Poczucie bezpieczeństwa, szacunek i uwaga, jaką terapeuta stara się dać tej osobie, pozwalają zajrzeć głębiej w siebie i szukać siły potrzebnej do zmian. Kiedy pacjentowi i terapeucie uda się sięgnąć do tych zasobów, wtedy zaczyna się prawdziwy proces leczenia oraz rozwoju. Poprzez doświadczanie i słuchanie swoich potrzeb, klient uczy się siebie, szuka własnych dróg do spełnienia i szczęścia.

Dzięki nadziei na zmianę pacjent może znaleźć siłę do wyjścia z depresji, złagodzić lęk, wprowadzić pozytywne zmiany w swoich relacjach zawodowych czy prywatnych, podjąć istotne decyzje i radzić sobie z ich konsekwencjami. Z wiary wypływa nadzieja na to, że dzięki współpracy cele pacjenta można osiągnąć, a cierpienie złagodzić.

Urszula Szaniawska - psycholog, psychoterapeuta

 

5
×
Stay Informed

When you subscribe to the blog, we will send you an e-mail when there are new updates on the site so you wouldn't miss them.

Moje cele? Nie moje cele?
Walentynki - święto miłości i bliskości
 

Komentarze 10

Gość
Gość - G w niedziela, 17 marzec 2013 22:33

Mnie już ta zima wykończyła - ale wierzę w lepsze jutro :-) czyli że lada moment przyjdzie w końcu wiosna! Inaczej padnę!

Mnie już ta zima wykończyła - ale wierzę w lepsze jutro :-) czyli że lada moment przyjdzie w końcu wiosna! Inaczej padnę!
Gość
Gość - AP w wtorek, 19 marzec 2013 05:15

Ja też! Wiosna, wiosna - wiosna gdzie żeś Ty?

Ja też! Wiosna, wiosna - wiosna gdzie żeś Ty?
Gość
Gość - do Lekarza w poniedziałek, 25 marzec 2013 01:39

wszystko fajnie ale ten przykład ze złamaną nogą przypomniał mi moje nieszczęście kiedy to miałem złamaną nogę i wybity staw skokowy. No i lekarz kazał mi na ten staw skokowy robić gorące kąpiele, żeby opuchlizna zeszła. A rehabilitant złapał się za głowę, że dokładnie na odwrót, trzeba robić okłady z lodu. I powiem szczerze, moja wiara w specjalistów została mocno zachwiana.

wszystko fajnie ale ten przykład ze złamaną nogą przypomniał mi moje nieszczęście kiedy to miałem złamaną nogę i wybity staw skokowy. No i lekarz kazał mi na ten staw skokowy robić gorące kąpiele, żeby opuchlizna zeszła. A rehabilitant złapał się za głowę, że dokładnie na odwrót, trzeba robić okłady z lodu. I powiem szczerze, moja wiara w specjalistów została mocno zachwiana.
Gość
Gość - Joanna w środa, 03 kwiecień 2013 10:18

Moje dzieciństwo było ciężkie, a w tych trudnych chwilach pomagała mi nadzieja na lepsze jutro i wiara, że pewnego dnia sama ułożę swoje życie, aby było lepsze. W tych właśnie bolesnych czasach przypominałam sobie słowa z piosenki Marka Grechuty, że "ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy". Wierzyłam i miałam nadzieję, że ten okropny los kiedyś się skończy. I tak się stało. Zdałam maturę, znalazłam pracę, wyprowadziłam się z domu rodzinnego i stopniowo kształtowałam swoje życie, aby było lepsze. Oczywiście nie obeszło się bez wieloletniej psychoterapii i pracy nad swoimi traumami. Dziś cieszę się dniem codziennym, a tamta nadzieja pozwoliła mi dojść do tego momentu. Pozdrawiam i dziękuję za piękny artykuł. Nie bójcie się wierzyć, że i Was może spotkać coś dobrego w życiu.

Moje dzieciństwo było ciężkie, a w tych trudnych chwilach pomagała mi nadzieja na lepsze jutro i wiara, że pewnego dnia sama ułożę swoje życie, aby było lepsze. W tych właśnie bolesnych czasach przypominałam sobie słowa z piosenki Marka Grechuty, że "ważne są tylko te dni, których jeszcze nie znamy". Wierzyłam i miałam nadzieję, że ten okropny los kiedyś się skończy. I tak się stało. Zdałam maturę, znalazłam pracę, wyprowadziłam się z domu rodzinnego i stopniowo kształtowałam swoje życie, aby było lepsze. Oczywiście nie obeszło się bez wieloletniej psychoterapii i pracy nad swoimi traumami. Dziś cieszę się dniem codziennym, a tamta nadzieja pozwoliła mi dojść do tego momentu. Pozdrawiam i dziękuję za piękny artykuł. Nie bójcie się wierzyć, że i Was może spotkać coś dobrego w życiu.:)
Gość
Gość - Remi w czwartek, 04 kwiecień 2013 22:42

Pani Joanno Jest Pani po prostu urodzoną optymistką. Ja też tak miałem w dzieciństwie, że postanowiłem sobie, że moje życie będzie diametralnie różniło się od życia mojego ojca, no i zrobiłem to. Specjalnie piszę, że "zrobiłem" a nie że mi się udało, bo w słowie "udało" jest zawarty element przypadku, a ja doszedłem do tego co mam ciężką pracą. Pzdrawiam i życzę dalszych sukcesów

Pani Joanno Jest Pani po prostu urodzoną optymistką. Ja też tak miałem w dzieciństwie, że postanowiłem sobie, że moje życie będzie diametralnie różniło się od życia mojego ojca, no i zrobiłem to. Specjalnie piszę, że "zrobiłem" a nie że mi się udało, bo w słowie "udało" jest zawarty element przypadku, a ja doszedłem do tego co mam ciężką pracą. Pzdrawiam i życzę dalszych sukcesów
Gość
Gość - Johnny w środa, 24 kwiecień 2013 08:11

Oooo czy ja dobrze widzę, czy to jest pomnik poświęcony John'owi Lennonowi? Co jak co ale on wierzył w lepsze jutro się niestety nie doczekał :-(

Oooo czy ja dobrze widzę, czy to jest pomnik poświęcony John'owi Lennonowi? Co jak co ale on wierzył w lepsze jutro się niestety nie doczekał :-(
Gość
Gość - Kasia w niedziela, 26 maj 2013 00:33

Ja wierzę lepsze jutro, wierzę że od jutra nie będzie chmur, słonko będzie świecić i wszystko będzie dobrze. :-)

Ja wierzę lepsze jutro, wierzę że od jutra nie będzie chmur, słonko będzie świecić i wszystko będzie dobrze. :-)
Gość
Gość - Am w niedziela, 30 czerwiec 2013 00:48

Oczywiście, że warto wierzyć w lepsze jutro Ja wychowałam się w takiej biedzie, że szok! A teraz mam prawie wszystko i to dzięki pracy i temu że wierzyłam w lepsze jutro!

Oczywiście, że warto wierzyć w lepsze jutro Ja wychowałam się w takiej biedzie, że szok! A teraz mam prawie wszystko i to dzięki pracy i temu że wierzyłam w lepsze jutro!
Gość
Gość - optymista w niedziela, 14 lipiec 2013 21:26

potwierdzam, warto! optymista z wyboru

potwierdzam, warto! optymista z wyboru :D:D:D
Gość
Gość - KM w poniedziałek, 15 wrzesień 2014 07:41

Zawsze warto wierzyć w lepsze jutro. Nawet w ciężkiej chorobie kiedy jest choć cień nadziei warto wierzyć, że będzie dobrze.

Zawsze warto wierzyć w lepsze jutro. Nawet w ciężkiej chorobie kiedy jest choć cień nadziei warto wierzyć, że będzie dobrze.
Gość
piątek, 26 kwiecień 2024

Zdjęcie captcha

Do góry