Blog
Porażka może być drogą do sukcesu
Co daje nam kryzys życiowy?
Porażki i kryzysy to nasz chleb powszedni. Niech ktoś wskaże człowieka, którego nigdy nie dopadły wątpliwości, nie miał chwili zwątpienia i poddania się, nie przeżywał silnych emocji związanych z własnym kryzysem czy porażką.
W każdej historii nawet największych szczęściarzy czy ludzi odnoszących największe sukcesy w każdej dziedzinie życia znajdzie się taka sytuacja. Co to oznacza? Że każdy z nas, bez wyjątku, doświadczył choć raz w życiu sytuacji, którą można określić jako porażka, kryzys.
Czym jest porażka?
Z perspektywy psychologa jest to sytuacja negatywnie oceniana przez osobę, która jej doświadcza. Więc nie chodzi o same sytuacje, jakie nam się przydarzają, ale raczej o naszą ich ocenę. Czyli o to, czy przysłowiową szklankę, którą widzę przed sobą, oceniam jako do połowy pustą czy do połowy pełną.
Często gdy podejmujemy się nowych zadań, stawiamy sobie nowe cele, wchodzimy w nowe związki, role, obowiązki zakładamy, że wszystko zawsze będzie układało się po naszej myśli – cel zostanie bez problemu osiągnięty, partner zawsze będzie uśmiechnięty czy zadowolony, dzieci będą grzeczne itd. W takiej sytuacji, gdy coś zaczyna iść nie tak, dopadają nas wątpliwości, wiara we własne siły spada, poczucie własnej wartości się obniża, zaczynamy widzieć życie w czarnych barwach i często prowadzi to do odwrotu, rezygnacji, poddania się.
Natomiast prawda jest taka, że brak perfekcji jest normalny, że nie jesteśmy idealni, że mamy gorsze dni. Popełniamy błędy, czasem nie jesteśmy w stanie działać na 100%, pojawiają się różne przeszkody z zewnątrz, na które nie mamy wpływu. Tak po prostu jest.
Jak zatem przetrwać kryzys życiowy?
Patrz na pozytywy tej sytuacji – co dobrego Ci daje? Może możliwość rozwoju, zmiany? Takie spojrzenie na trudne chwile nie jest proste. Często wartość kryzysu doceniamy dopiero po jego zakończeniu, kiedy emocje opadną, ocenimy sprawę z racjonalnego punktu widzenia.
Po prostu działaj. Najlepiej jak potrafisz. Najmniej pomocne może być schowanie głowy w piasek. W ten sposób nie wyjdziesz z kryzysu i jeszcze mogą pojawić pretensje do siebie, że nic nie robisz.
Świetnie obrazuje to tekst amerykańskiego milionera i przedsiębiorcy Jima Rohna pt. „Filozofia mrówek”
1. Mrówki nigdy nie rezygnują. Gdy postawi im się blokadę na drodze, zawsze znajdują inną drogę, która blokadę omija.
2. Mrówki w lecie myślą o zimie. Lato (sukcesy) nie trwa wieczność, warto mieć w świadomości, że może się pojawić zima (kryzys), warto się na nią przygotowywać, zbierać zapasy, budować bezpieczne miejsce do przezimowania.
3. Mrówki w zimie myślą o lecie. Przecież zima (kryzys) nie będzie trwała wiecznie. Kiedyś minie.
4. Mrówki robią wszystko, co konieczne. Podejmują każde możliwe działanie. Nie czekają na lepsze czasy, tylko cały czas znoszą pożywienie do mrowiska.
Ten ostatni punkt podoba mi się najbardziej. W sytuacji kiedy mamy poczucie, że zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy, nie ma miejsca na obwinianie i pretensje do siebie i innych. Wtedy spokojnie można sobie powiedzieć: „zrobiłem wszystko co w mojej mocy, na resztę nie ma już wpływu”
Na koniec jeszcze przykład z życia:
Załóżmy, że nasz bohater Marek stracił pracę. Dla większości ludzi jest to duży kryzys związany z osłabieniem poczucia bezpieczeństwa („za co będę żyć, skąd wezmę pieniądze”). Marek po takiej wiadomości ma do wyboru dwa scenariusze działania:
1. Marek jest zaskoczony tym, że stracił pracę. Co prawda po firmie krążyły plotki o zwolnieniach, ale miał nadzieję, że jego ta sytuacja nie dotknie. Jest rozżalony i wściekły. Ponieważ dostaje dużą odprawę, postanawia wyjechać z rodziną na wakacje. Uważa, że to mu się na leży, gdyż dłuższego urlopu nie brał od kilku lat. Pracy zamierza poszukać, gdy wróci i trochę ochłonie. Po powrocie trudno mu się zebrać, na rynku nie ma wiele ofert, więc Marek nie wysyła wielu aplikacji licząc na to, że niedługo pojawi się coś fajnego. Zaczyna się lekko niepokoić gdyż, pieniądze powoli się kończą. Mija kolejne kilka miesięcy i Marek jest już mocno zdenerwowany, czuje ogromną presję i boi się, czy będzie w stanie sobie poradzić. Wysyła CV, ale nikt się nie odzywa. W końcu znajduje pracę, ale nie spełnia ona jego oczekiwań, więc jest zły na siebie, że tak się sprawy potoczyły. Ma też żal do poprzedniej firmy, że jest w takiej sytuacji.
2. Po firmie krążyły plotki o zwolnieniach, więc Marek już wcześniej zaczął się rozglądać za ciekawą ofertą pracy. Zaczął nawiązywać kontakty z potencjalnymi pracodawcami i zbierać informacje o swojej branży, żeby być na bieżąco. W momencie otrzymania informacji o zwolnieniu Marek miał już kilka ciekawych ofert oraz pomysły, jak mógłby pokierować swoją karierą. Pomimo otrzymania wysokiej odprawy Marek nadal szuka, sprawdza i zastanawia się co zrobić, aby rozwiązanie jak najbardziej go satysfakcjonowało. W końcu podejmuje decyzję o nowej posadzie. Gdy jego sytuacja jest już jasna, postanawia wyjechać z rodziną na zasłużone wakacje. Po powrocie z zapałem przystępuje do nowych zadań.
Sytuacja taka sama (utrata pracy), ale sposób podejścia do niej w obu przypadkach był skrajnie różny. W pierwszym scenariuszu dominują głównie emocje nieprzyjemne, stres, presja i żal do wszystkich, łącznie ze sobą. W drugim scenariuszu dominuje spokój, opanowanie, bohater od razu przystępuje do działania i ma wymierne rezultaty, podejmując najlepszą decyzję dla siebie i swojej rodziny.
Odpowiadając na zadane w tytule pytanie, czy porażka może być drogą do sukcesu, kryzysowe chwile to wspaniałe okazje do zatrzymania się, spojrzenia w głąb siebie. W trudnych momentach mamy okazję zadać sobie pytania: czy tego chcę, co właściwie jest dla mnie ważne, jaką lekcję dla siebie mogę z tego wyciągnąć, żeby następna próba zakończyła się sukcesem, czego uczy mnie moja porażka. Niekiedy trudno jest odpowiedzieć sobie na te pytania samemu. Psycholog i psychoterapeuta mogą podczas rozmowy pomóc nadać sens porażce i odnaleźć mocne strony, aby lepiej radzić sobie z kolejnymi wyzwaniami w przyszłości.
Tak więc działaj, szukaj rozwiązania, przewiduj, bądź proaktywny. Prędzej czy później kryzys minie. Od Ciebie tylko zależy kiedy.
Katarzyna Mianowska - psycholog, psychoterapeuta
When you subscribe to the blog, we will send you an e-mail when there are new updates on the site so you wouldn't miss them.
Komentarze 14
A ja mogę podzilić jednym przysłowiem, które może nie jest o mrówkach ale bardzo mi się podoba i dobrze pasuje do tematu porażki i tego co dalej. "Człowieka poznaje się po tym nie jak upada lecz jak się z tego upadku podnosi" Do porażek też tak trzeba podchodzić, porażki się zdażają ale ważne by żyć dalej i sobie "radzić"!
Ten tekst o mrówkach jest świetny. Najbardziej podobają mi się punkty 2. i 3. Takie myślenie pozwala zobaczyć to, co przydarza w szerszej perspektywie. Łatwiej naprawdę cieszyć się latem, dobrym czasem, wiedząc, że to taki wyjątkowy czas w życiu. Wiele też razy była zima, a po niej ZAWSZE przychodziło lato.
To kiedy minie kryzys zależy nie tylko od nas. Czasem czynniki zewnętrzne uniemożliwiają zmianę, choć zgadzam się,że pewien wpływ na to co się dzieje.
Ale Micho, na swoje nastawienie masz wpływ. Możesz siedzieć i się zamartwiać, albo możesz pomyśleć, że to zima, że o za jakiś czas minie.
Jak człowiek ma depresję, to nie widzi lata. Dół nie ma końca.
W pracy staram się działać perfekcyjnie. A do porażek warto podchodzić, jak do lekcji.
Porażka i błąd dla wielu to słowa o tym samym znaczeniu. Osobiście uważam, że błąd może być najlepszą lekcją w życiu. Jednak między błędem i porażką jest tylko jeden krok. Lekcja, wyciągnięta z błędu jest twoim sukcesem. Błędy popełniamy wszyscy, dlatego tym bardziej warto uczyć się na cudzych. Znajdź osobę, która przekaże ci wiedzę, opisze własne doświadczenia. Jeżeli skorzystasz z tych lekcji masz większe szanse osiągnięcia sukcesu. Więcej na ten temat ująłem na swoim blogu: http://zainwestujwsiebie.com/2011/11/21/jak-sie-uczyc-na-bledach/ Pozdrawiam Maciej Kozubik Coach i Trener Biznesu
a mój kryzys życiowy przynosi mi same radości ... ale muszę odpukać żeby nie zapeszyć ;-) Proszę o jakiś ciekawy teks na temat związków, relacji między dwojgiem osób w tych zakręconych czasach .... jak mi się spodoba to może przyjdę na poradę do waszego psychologa bo mieszkam na Ursynowie
Nawiązując do mrówek i ich nie poddawania się w obliczu przeszkody, znam tekst o szczurach. Czym różnią się ludzie od szczurów w obliczu jakiś przeszkód? Szczury przestają robić, gdy coś im się nie sprawdza, a ludzie robią dalej i jednocześnie szukają winnego.
Stracenie pracy co to za porażka ? Gorzej jest jeżeli Twoja porazka jest naprawdę wielka i rani inne osoby. Ja w okresie 2007-2008 straciłem 100tys. zł swoich pieniędzy i łącznie 75tys. zł pieniędzy członków rodziny. Była to tragiczna, fatalna w skutkach inwestycja, za która siebie nienawidzę (a inni mają mi za złe). Co gorsza wynikała ona z nieznajomości tematu/kompletnego jak się okazało nieprzygotowania, weszliśmy w pozornie dobrze zapowiadający się biznes, który okazał się dramatem finansowym. Pieniądze pochodziły np. ze sprzedaży majątku rodzinnego ("ojcowizny"). Takiego kapitału nie zgromadze już nigdy, teraz musze pracować za 1200zł i jak tylko jest ciężej w robocie to przypominam sobie, że tyle co teraz zarabiam w miesiąc traciłem w pare dni na tamtym biznesie. Nawet jeżeli jakimś cudem zgromadziłbym kapitał to nigdy go nie pomnożę bo boje się już bardzo ryzyka. Wiem też jaki bezwzględny jest świat pieniędzy. Zdarzyło się to ponad 5 lat temu a widzę to wyraźnie. Coś co przynosi ulgę to wmawianie sobie, że to byłem inny ja i inne życie. Że po prostu po tamtym wszystko się zmieniło i nic nie jest takie samo. Nowy start, tak jak sformatowanie dysku w komputerze i utracie wszystkiego co było wcześniej. Choć w rodzinie ta kwestia wraca więc na dobre zapomnieć się nie da.
Stary, szczerze współczuję chociaż nie wiem w coś się tak wpakowałeś, że tyle kasy przepuściłeś. Szczególnie, że to był jakby kapitał pokoleń rodziny. I tak uważam, że się dobrze trzymasz. Myslę, że pomysł z tym resetowaniem dysku komputera jest dobry. Natomiast co do rodziny zrobiłbym tak, przy najbliższej okazji powiedz im, że przypominanie Ci tego, że straciłeś te pieniądze nie spowoduje, że te pieniądze odzyskacie a po prostu ciebie dołuje.
Teraz niestety trzeba uważać z porzucaniem pracy itd. bo w całe nie jest łatwo ze znalezieniem dobrej pracy od tak od ręki. Niestety trzeba zacisnąć ząbki i pracować dalej.
I niech tak będzie
Natknęłam się na ten post na Facebook'u i proszę a tu więcej tego typu postów. Pogratulować tematów no i dużego grona aktywnych czytelników. Widzę, że nawet Piotr Guział się wypowiedział ;-) ale to chyba niemożliwe by był to ten sam co dba o mój ukochany Ursynów ;-)